followers


niedziela, 30 grudnia 2012

love sales!

Tak, uwielbiam wyprzedaże! Najgorsze jest jednak to poczucie winy, kiedy widzę, że jakaś rzecz, którą kupiłam wcześniej za duże pieniądze jest teraz tańsza o połowę. Dlatego bardzo często, kiedy coś mi się podoba, to mimo wszystko odwieszam i myślę "kupię następnym razem" albo "poczekam na wyprzedaże". Efekt jest taki, że gdy nadchodzą wyprzedaże mojej upatrzonej rzeczy nie ma, a jak jest, to zazwyczaj nie ma rozmiaru.
 
Yes, I love sales! But the worst feeling is guilt when I see that a thing I bought before is much cheaper. So very often I decide to leave something with thoughts like 'I'll buy it next time' or 'I'll wait for sales'. Finally, when the sales come shops are run out of my things or, if it is still on hager there's no size for me.


Inna sprawa, że ostatnimi czasy nie mam chwili na to, żeby jechać do jakiegokolwiek centrum handlowego. Więc, jak to się mówi, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. I to jest święta prawda!
 
That's another thing that lately I have no time

to go shopping. So, as we say, what eyes can't see doesn.t hurt. And that is true!
 
Z racji przerwy świątecznej i nadmiaru czasu wolnego (bo przecież to nie jest odpowiedni moment na pisanie licencjatu czy naukę) udałam się na szybkie zakupy. W piątek, nastawiona na handlową bitwę o cokolwiek zacisnęłam zęby i pojechałam godzinę przed zamknięciem sklepów (w nadziei, że ludzie będę już raczej z nich wychodzić, niż wchodzić).
Jaki wynik? 1:0 dla mnie! A w sumie to 3:0, bo udało mi się upolować 3 świetne rzeczy, po niższych cenach, oczywiście :) Na razie pokażę tylko dwie, bo trzecia zostaje na innego posta ;)
 
Because of my holidays I've a lot of free time (cause it's not a good moment to write my diploma project or to study) I decided to go shopping. On Friday, set for big shopping battle of anything I went an hour before closing the mall (hoping that people would leave not go to the shoping center). And what was the score? 1:0 for me! Oh, actually it was 3:0 cause I've bought three amazing things from sales, ofcourse :) Now, I'm presenting two out of them because third is for another post ;)
 
 
 
 
clutch: H&M / laptop case: cropp
 
I na koniec podsumowanie: razem (na tych trzech rzeczach) udało mi się zaoszczędzić 110 PLN. Dodając do tego przedświąteczne zakupy również w niższych cenach wychodzi całkiem ładny wynik: 170 PLN mniej!
I jak tu nie kochać wyprzedaży?
 
Lastly small summary: I saved up 110 PLN (buying those 3 things). Adding my previous shopping (before Christmas) on sales I've nice result: 170 PLN less!
And how I could not love sales?
 

7 komentarzy:

Unknown pisze...

hmm jakby ci to opisać:D na paderwskiego jest takie agro centrum i obok niego po lewej stronie jest warzywniak i obok ten sklep:D i tam są teraz bardzo fajne ceny bo każda jest -20zł :) pozdrawiam i zapraszam częściej do mnie:)

Unknown pisze...

cudny ten pokrowiec na laptopa:) ja również na wyprzedaży dorwała super spodnie i jeszcze sobie sweter i buty upatrzyłam (ale już kasy w portfelu nie wystarczyło)
http://beyourselfnotsomeoneels.blogspot.com/

In blue jeans pisze...

To już wiem czemu zwykle nie korzystam z wyprzedaży oprócz tego, że nie lubie jak wszystkie (może prawie wszystkie :P) rzeczy leżą na podłodze to.. "najgorsze jest jednak to poczucie winy, kiedy widzę, że jakaś rzecz, którą kupiłam wcześniej za duże pieniądze jest teraz tańsza o połowę.". :D

Pozdrawiam serdecznie, dzięki za odwiedziny. :*

Rakel pisze...

Hi Eva! Follow you back, have a nice day :)

Stylish Blog Story pisze...

uwielbiam wyprzedażeee:)

Laura pisze...

dziękuję za komentarz :) jesteś bardzo kreatywna :) Pozdrawiam i obserwuję :)

Różena Grey pisze...

no właśnie i jak tu nie kochać wyprzedaży, gdy można zaoszczędzić na coś innego:)