Nigdy za żółtym nie przepadałam i raczej nie miałam w szafie ubrań w tym kolorze. Jednak długie poszukiwania zwiewnej, ale długiej spódnicy zakończyły się kupnem tej oto żółtej - kanarkowosłonecznej. 10 minut przed jej upolowaniem już się miałam zdecydować na inną i po prostu iść na kompromis ze swoim poczuciem "muszę to mieć". Muszę, jak muszę - chciałabym. To teraz mam.
Na letnie dni jest wręcz idealna, szczególnie jeśli po zachodzie słońca jeszcze gdzieś się spaceruje. Wtedy pasuje idealnie.
fot. Łukasz Trzeciak
skirt: Orsay
2 komentarze:
przepiękna maxi! Piękne zestawienie ;)
świetnie wyglądasz, piękna spódnica :-)
Prześlij komentarz