Pierwsze typowo jesienne zdjęcia tego sezonu. I ostatnie... Dlaczego? Przez pogodę. Ale nie przeszkadza mi to. Nie, ani trochę! Uwielbiam zimę, mróz i jak trzeba wkładać ciepłe buty. Jak się okazało w przeciągu tygodnia z letniej aury możemy zostać wrzuceni w zimowy krajobraz rodem z połowy stycznia, ewentualnie końcówki grudnia. I wiecie co? Wspaniale się z tym czuję :) Nie mówię tego sarkastycznie, o nie. Ja na prawdę kocham zimę!
Ale koniec tych przydługich dygresji, przypomnijmy sobie wspaniałe jesienne promienie słońca, które w czasie ostatnich dni tak pięknie górowały nad miastem.
There's my first autumn photos this year. And last at least... Why? Because of the weather. But no, I don't care. I love winter, I love when it's cold outside and when I have to wear my boots. And, what is really interesting, during this week we had summer days and now - winter. And I love it! I love winter!
But now, let's remind our sunny autumn moments, when the sun was shining above the city.
fot. Łukasz Trzeciak
hat: szafa.pl
Zestaw dość optymistyczny pod względem temperaturowym. Może tego nie widać, ale było cholernie zimno i na prawdę ledwo dawałam radę. Z każdym zdjęciem moja frustracja rosła i miałam ochotę uciec z krzykiem do domu na gorącą herbatę. Mimo to, wytrzymałam i jestem z siebie dumna :)
I na prawdę się przekonałam, że noszenie jakiegokolwiek nakrycia głowy ma znaczenie!
It's quite optymistic outfit if it comes to temperature outdoor. Maybe it's not so obvious but it was so cool that I wanted to runaway for hot tea. But I managed and now I'm proud of myself.
And trust me, wearing hat DOES metter!